Policja przeszukała mieszkanie posła Mejzy. Śledczy sprawdzają oświadczenie majątkowe
Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że policja na polecenie prokuratury przeszukała mieszkanie posła Łukasza Mejzy w Zielonej Górze.
"Śledczy ustalili, że polityk nie zgłosił w oświadczeniu majątkowym pokoju na poddaszu, który przynależy do jego mieszkania. Za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych grozi do ośmiu lat więzienia [wcześniej prokuratura musiałaby złożyć wniosek o uchylenie Mejzie immunitetu, a Sejm ten wniosek przegłosować – przy. red.]" – poinformowała WP.
Policja przeszukała mieszkanie Łukasza Mejzy
Zgodnie z doniesieniami medialnymi, do przeszukania w mieszkaniu Łukasza Mejzy doszło 8 marca. Posła klubu PiS nie było wówczas w domu, śledczych przyjęła jego partnerka.
W grudniu ubiegłego roku Wirtualna Polska podała, że w oświadczeniu majątkowym parlamentarzysta nie umieścił nieruchomości, która według ksiąg wieczystych należy do niego. Dopiero po pytaniach dziennikarzy WP Mejza miał złożyć korektę oświadczenia i przesłać ją do Sejmu.
"Według naszego informatora mieszkanie Mejzy różniło się od pozostałych lokali na tym osiedlu. Oprócz kuchni i dwóch pokojów miało jeszcze schody prowadzące na poddasze, a tam znajdował się lokal zaadoptowany przez posła" – czytamy w tekście Wirtualnej Polski.
Śledczy z Zielonej Góry analizują obecnie zebrany materiał pod kątem złamania przez polityka art. 233 Kodeksu karnego, w związku z "zatajeniem prawdy w oświadczeniu majątkowym".
Oświadczenie majątkowe posła Mejzy
Zgodnie z przepisami o wykonywaniu mandatu, posłowie i senatorowie są obowiązani do złożenia oświadczenia o swoim stanie majątkowym. Oświadczenie musi zawierać informacje m.in. o zasobach pieniężnych, nieruchomościach, udziałach i akcjach, kredytach, a także prowadzonej działalności gospodarczej.
W swoim oświadczeniu, złożonym na początku X kadencji Sejmu, Łukasz Mejza wymienił m.in. 180 tys. zł kredytu na mieszkanie.